Witajcie Kochani!
Dzisiaj przychodzę do Was z kolejnymi nowościami, które otrzymałam od Dresslink. Muszę przyznać, że z paczki jestem zadowolona pół na pół. Myślę, że mogłaby być bardziej udana, no ale niestety - z takimi rzeczami tak jest. Raz dobrze, raz źle. Zwykle trafiałam na świetne paczki, więc kiedyś musi być ten pierwszy raz, haha. Przejdźmy do rzeczy. W dzisiejszym poście pokażę Wam co zamówiłam oraz pokrótce opiszę czy warto.
Sukienkę mogę polecić z czystym sercem. Moja mama ma identyczną i wygląda w niej ślicznie. Jest doskonała na eleganckie wyjścia, na imprezy, do kościoła czy po prostu na lato. Przewiewna, ma miękki materiał. Pięknie zszyta, bez wystających nitek. Jedyny mankament to to, że zamówiłam o jeden rozmiar za duży i niestety się na mnie roluje. Aczkolwiek dla efektu można przecierpieć! Zamierzam w niej iść na imprezę urodzinową dobrej koleżanki.
Jeżeli chodzi o neonową spódnicę to jestem nią zachwycona. Fakt, nie uprasowałam jej do zdjęcia, ale chciałam ją jak najszybciej pokazać. Leży doskonale, nie jest ani za krótka, ani za długa. Taka w sam raz dla nastolatki na ciepłe, letnie dni. Ma piękny kolor, który jest o wiele intensywniejszy, niż na zdjęciach. Rozmiarowo zgadza się z tym na stronie. Warto.
Jeżeli chodzi o żółtą bluzkę to niestety nie polecam. Skusiłam się niską ceną oraz tym, że potrzebuję własnie bluzeczek na ramiączkach do spódnic. Ta jest niestety zrobiona z nieprzystępnego materiału, szybko się pod nim robi gorąco i jest to niekomfortowe. W dodatku rozmiarowo jest przekłamana. W biuście zamiast 89cm ma 82 co skutkuje mi ciasnotą, w ramionach 30cm, zamiast 31cm. Ogólnie też prześwituje i nie wygląda tak ładnie jak na zdjęciu. Wiecej zdjęć niżej.
Powyższy set to niestety ogromna porażka, choć może nie wygląda tak tragicznie. Top wygląda zupełnie inaczej, niż ten na stronie. Tam nie prześwitywał, wszystko było zasłonięte, prezentował się cudownie. To, co przyszło do mnie to jakiś żart. Materiał prześwituje strasznie już na biuście, gdzie na zdjęciach podszewka sięgała niemal do pępka. Tutaj mam całe ciało odsłonięte. No cóż - będę musiała sama pokombinować i wszywać. Ale przestrzegam Was przed zakupem. Poduszeczki na piersiach są rozjechane - może się nie znam, ale chyba powinny być bardziej na środku, a nie tak rozjechane na bok? :D
O takim kolorze spódniczki marzyłam od dawna, szkoda, że skończyło się na marzeniach, bo nie dość, że ledwo wchodzi mi na tyłek to w dodatku jest tak krótka, że połowę go odsłania... Moje 170cm jest chyba trochę za wysokie na te podobno "oversize". Niestety, ale jestem na nie, bo nie lubie świecić gołym tyłkiem przed wszystkimi, a w wietrzny dzień można zapomnieć o tego typu ubraniu.
Znowu nie wiem co mam myśleć. Niby jest ładny, ale jest wykonany z badziewnego materiału, który jest strasznie delikatny i nie prezentuje się dobrze. Ladna koronka, żadnych wystających nitek czy złych zszyć. No, ale... jednak trochę się różni od pierwotnej wersji na zdjęciach. Nie wiem czy będę go zakładac - prędzej wystawię i sprzedam, żeby nie zawadzał mi w szafie.