sobota, 19 lipca 2014

Mariza

Dzisiaj przygotowałam Wam parę recenzji najnowszych nabytków z katalogu Oriflame. Złego słowa na firmę nie powiem, bo produkty ma rewelacyjne. Jak dla mnie totalny odlot. Przyszło to, na co liczyłam. Aż dziw, bo dla Karoliny jest ciężko dogodzić, a tu taka niespodzianka! :)

1.Lakier do paznokci Mariza Brilliant
Serce moje i mojej bratowej zostało podbite przez ten lakier. Uwielbiamy wszystko co się świeci. Ma metaliczny, niebieski kolor. Posiada piękny połysk i ładnie mieni się przy świetle. Na całkowite pokrycie paznokcia wystarczają dwie warstwy. Schnie błyskawicznie. Konsystencja jest gęsta, nie smuży się, malowanie nim to czysta przyjemność. Lakier jest trwały, utrzymuje się na paznokciach przez dobre parę dni. Jak dla mnie to totalna rewelacja, uwielbiam takie świecidełka :)

2. Woda toaletowa Cocktails & the city fashion addict
  Kolejny perfum, który doprowadził mnie do szaleństwa. Przyznam szczerze, że nie lubię kupować pachnideł w ciemno. Muszę poniuchać, popsikać i dopiero wtedy zdecydować, czy mi odpowiada. No, ale cóż, raz kozie śmierć! No i okazało się, że to był strzał w dziesiątkę. Zapach jest niezwykle orzeźwiający. Ze strony wynika, że jest to malinowo-kakaowo-piżmowy zapach, ale dla mnie podchodzi bardziej pod owoce cytrusowe połączone z malinami. Opinia, opinią, ale fakt jest taki, że zniewala, a takie perfumy uwielbiam. Jedyny minus, to, że nie utrzymuje się zbyt długo na skórze. 

3. Wygładzający szampon HairX
Tutaj akurat nie mam zbyt wiele do powiedzenia, bo szampon na mnie nie zadziałał. Szczerze mówiąc - działa jak każdy inny szampon, który stosowałam. Nie zauważyłam żadnego wygładzenia, czy innej nowości na swoich włosach. No niestety, i tak bywa. Jednak muszę przyznać, że zapach jest szczególnie piękny i mnie powalił na kolana. Polecam chociażby ze względu na niego.

4. Balsam do ust Essentials z witaminą E
W pomadkę wgryzła się już nawet moja bratanica. Moim zdaniem ma świetne opakowanie, które bardzo kusi do kupna, bo przecież kobiety lubią to, co piękne, nie mylę się, prawda? Efekt widać, bo wcześniej przesuszone usta, teraz są nawilżone i gładkie. Warto mieć takie cudeńko w torebce podczas mrozów. Uchroni nas przed spierzchniętymi ustami. 

5. Żel wysuszający wypryski Pure Skin SOS Deep Action
Jak mówi producent - żel ma wysuszać wypryski w 8h. Z tym się nie zgodzę, bo potrzeba mu nieco więcej czasu. Faktycznie, zmniejsza pojedyncze wypryski, które znikają już po jednej aplikacji. Najlepiej jest go nakładać na noc, rano niespodzianki znikają lub są prawie niewidoczne. Wydaje mi się, że w jego składzie zawarty jest alkohol, ponieważ ma taki specyficzny zapach. Osobiście polecam, ładnie wysusza, można nałożyć podkład bez żadnych komplikacji. Konsystencja jest gęsta, żelowa, po paru chwilach zaczyna zasychać i zwalczać wypryski.
A na koniec przedstawiam Wam lakier z pierwszego punktu, który na dobre zagościł w naszych serduszkach (czyt. moim i mojej bratowej). Strasznie żałuję, że mam takie krótkie paznokcie, ale do zdjęć swoich pazurków użyczyła mi Małgosia :)

 

Testolandiaa Template by Ipietoon Cute Blog Design